Ostatnia sesja Rady Powiatu Sanockiego rozpoczęła się minutą ciszy upamiętniającą zmarłego prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Następnie radni przyjęli m.in. uchwałę w sprawie pozbawienia drogi nr 2263R Nowy Łupków przez wieś kategorii drogi powiatowej, zwrotu dochodów dla Domu Dziecka w Sanoku, zwiększenia planu finansowego Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie na 2022 rok o kwotę 10 000 zł na zakup klimatyzatora, urządzenia wielofunkcyjnego oraz sprzętu komputerowego niezbędnego do wyposażenia stanowiska pracy psychologa.
Radni podjęli również uchwałę w sprawie rozdysponowania otrzymanych środków finansowych na pomoc obywatelom Ukrainy, zwiększenia części oświatowej subwencji ogólnej na rok 2022 w związku z realizacją przez Powiat Sanocki zadania związanego z zatrudnieniem nauczycieli pedagogów, pedagogów specjalnych, psychologów, logopedów/terapeutów pedagogicznych od 1 września br.
Radni podjęli też uchwałę zmieniającą kilometraż inwestycji dotyczącej przebudowy drogi Sanok-Dobra oraz uchwałę o konieczności zachowania ruchu samochodowego i pieszego przez obecny most na rzece San w ciągu ulicy Biała Góra w Sanoku z chwilą oddania do użytku nowej przeprawy mostowej. Radni opowiedzieli się też za wysłaniem apelu do Zarządu Województwa Podkarpackiego o podjęcie uchwały powołującej Jerzego Ginalskiego na kolejną kadencję na stanowisku dyrektora Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku.
Na sesji wprowadzono do porządku obrad dwa wnioski pilności. Pierwszy dotyczył zamiaru oddania w nieodpłatne użytkowanie na rzecz Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SPZOZ w Sanoku niezabudowanej działki stanowiącej własność Powiatu Sanockiego, położonej w Sanoku w dzielnicy Dąbrówka. Drugi wniosek dotyczył konkursu grantowego „Cyfrowy Powiat” i zakupów poniesionych w ramach jego realizacji.
W punkcie „Interpelacje i zapytania radnych” przewodniczący Robert Pieszczoch odczytał interpelację radnego Stanisława Lewickiego, który pytał o podjęte działania oraz zlecone i opracowane koncepcje programowe i projekty techniczne dotyczące dróg Pobiedno-Dudyńce, Besko-Mymoń oraz Długie-Pakoszówka.
Radny Sebastian Niżnik dopytywał o kondycję ekonomiczną sanockiego szpitala oraz realizację planu naprawczego. Szczegółowych informacji w tym zakresie udzielił radnym Tadeusz Nabywaniec, przewodniczący Komisji Zdrowia, Rodziny i Polityki Socjalnej.
Sesję Rady Powiatu Sanockiego zdominowały informacje o SPZOZ w Sanoku
Jak podkreślił radny Nabywaniec, na obecnym etapie nie można jeszcze stwierdzić, czy plan naprawczy szpitala przynosi efekty, ponieważ jest wdrażany dopiero od pół roku. Radny omówił poszczególne obszary planu naprawczego, w którym jest mowa m.in. o zarządzaniu stanami magazynowymi.
– W okresie pandemii stany magazynowe były większe – tłumaczył przewodniczący Komisji Zdrowia, Rodziny i Polityki Socjalnej. – Obecnie zmniejszamy liczbę zapasów, co oznacza, że mamy do zapłacenia mniej faktur. W szpitalu uszczelniono też system zamawiania leków, który prowadzony jest w formie elektronicznej, co pozwala na pełną kontrolę wydawanych lekarstw.
W planie naprawczym jest też mowa o zwiększeniu ryczałtu, dzięki uzyskaniu akredytacji przez szpital, a ta ma być przeprowadzona w drugiej połowie października br.
Tadeusz Nabywaniec poinformował również o wprowadzeniu infolinii, która umożliwia elektroniczną rejestrację pacjentów do poradni na konkretną godzinę i eliminuje tzw. okienka. Radny wspomniał, że w sanockich poradniach nie ma limitowanych świadczeń, co oznacza, że lekarze mogą przyjmować dowolną liczbę pacjentów. Im więcej chorych uzyska pomoc, tym więcej pieniędzy wpływa do naszej służby zdrowia. Poważnym problemem jest jednak brak lekarzy.
Korzystne efekty widoczne są dzięki powołaniu w SPZOZ w Sanoku nowej komórki organizacyjnej, która zajmuje się rozliczaniem świadczeń medycznych na zasadzie kodowania. Ich dokładna analiza pozwala otrzymać więcej pieniędzy za leczenie pacjentów.
Przewodniczący Nabywaniec zwrócił uwagę, że nielimitowane świadczenia w oparciu o blok operacyjny nie są do końca wykorzystywane z powodu braku personelu medycznego, głównie anestezjologów i radiologów.
– Naszemu szpitalowi przeszkadzają złe opinie – podkreślił Tadeusz Nabywaniec. – Wielu mieszkańców powiatu sanockiego korzysta z usług innych placówek, a później są zaskoczeni, bo okazuje się, że pracują w nich lekarze z sanockiego szpitala. Pacjenci nie posiadają wystarczającej wiedzy o wykonywanych w SPZOZ w Sanoku zabiegach, szukając pomocy w innych ośrodkach. Przykładowo na Śląsku na wycięcie migdałów czeka się dwa lata, a u nas czas oczekiwania wynosi do 2 tygodni. Potrzeba większej promocji w lokalnym środowisku o świadczonych przez szpital usługach.
Radny Tadeusz Nabywaniec zaznaczył, że zmniejszenie liczby łóżek w sanockim szpitalu nie wpłynęło na jakość świadczonych usług oraz, że do przekształcenia oddziału otolaryngologicznego najprawdopodobniej nie dojdzie, bo możliwości zabiegowe oddziału są bardzo duże.
Znaczące oszczędności ma przynieść przeniesienie Poradni Gruźlicy i Chorób Płuc z budynku przy ul. Kochanowskiego do budynku przy ul. Lipińskiego. Miesięczny koszt dzierżawy pomieszczeń w budynku przy ulicy Kochanowskiego to ponad 3 tys. zł, a obecnie miałby wynosić nawet 6 tys. zł.
Radny podkreślił, że największym problemem, z którym boryka się służba zdrowia jest za niska wycena świadczeń zdrowotnych oraz nierówne traktowanie szpitali i pracowników, jeśli chodzi o wynagrodzenia.
Radny Damian Biskup zwrócił uwagę, że mamy jeden z nielicznych szpitali w Polsce, w którym funkcjonuje punkt pobrań badań dla dzieci oraz przeprowadzane są zabiegi chirurgiczne i ortopedyczne na bardzo wysokim poziomie.