Głosowanie Rady Powiatu Sanockiego odnośnie poszerzenia granic terytorialnych Sanoka oburzyło redakcję Tygodnika Sanockiego do tego stopnia, że „anonimowa” osoba napisała artykuł, w którym atakuje radnych za ich poglądy. Szkoda tylko, że autorowi brakło odwagi, aby podpisać się pod swoim tekstem…
W tym miejscu chciałbym odnieść się do ww. artykułu, opublikowanego na stronie internetowej Tygodnika Sanockiego 1 grudnia br. i wyjaśnić kilka kwestii.
Już sam tytuł „Czy Demokraci rządzą PIS-em?” jest bardzo nietaktowny. Zastanawiam się, co miał na myśli autor artykułu. Uważam, że radni PIS-u, którzy poparli apel Demokratów Ziemi Sanockiej uczynili to dlatego, ponieważ podzielają w tej kwestii ich poglądy i nie zgadzają się na przyłączenie miejscowości z gminy wiejskiej Sanok do miasta na zaproponowanych im warunkach. Czy jest w tym coś złego, że radni głosują zgodnie ze swoim sumieniem i interesami grupy wyborców, których reprezentują? Czy wspólny punkt widzenia w jednym temacie od razu oznacza, że radni zostali „wchłonięci” przez Klub Demokratów Ziemi Sanockiej? Wydaje mi się, że nie. Przy okazji chciałbym zaapelować do autora artykułu, aby nie martwił się o losy sanockiego PIS-u, który ma się naprawdę dobrze, a skupił się na rzetelnym wykonywaniu własnych obowiązków.
Druga kwestia to nieznajomość przez autora artykułu treści uchwały podejmowanej przez radnych. Nieprawdą jest bowiem, że pismo Demokratów Ziemi Sanockiej ma zostać wysłane do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Adresatem apelu jest Rada Ministrów, co w czasie sesji było kilkakrotnie podkreślane.
Kolejna wątpliwość autora artykułu dotyczy nazwy naszego powiatu. O ile wiem, mieszkamy w powiecie sanockim i póki co, nic nie wskazuje na to, aby jego nazwa miała się zmienić. Do wiadomości autora – powiat sanocki obejmuje 8 gmin (nie tylko miasto Sanok), z którymi Zarząd Powiatu Sanockiego owocnie współpracuje. Zarzuty, że wycofaliśmy się w tym roku z organizowania w mieście obchodów Święta Niepodległości są nie na miejscu, ponieważ nasze działania zostały rok szybciej przedstawione władzom Miasta Sanoka. Uważam, że każda z gmin zasługuje na równe traktowanie, dlatego w zależności od okoliczności, wybieramy miejsca, w których chcemy uczcić konkretne święto. A wybór gmin nie jest przypadkowy. Dla przykładu, tegoroczne obchody uchwalenia Konstytucji 3 Maja świętowaliśmy w gminie Bukowsko, która przy okazji tego wydarzenia poświęciła swój nowy sztandar. Obchody Narodowego Święta Niepodległości odbyły się w gminie Besko, na terenie której znajdują się ważne miejsca upamiętniające zasłużonych dla Ojczyzny bohaterów. Nie oznacza to jednak, że uroczystości zorganizowane przez Gminę Miasta Sanoka są pominięte. Wręcz przeciwnie, na każdych z wydarzeń obecni są przedstawiciele władz Powiatu Sanockiego.
Aby zaspokoić ciekawość autora artykułu z Tygodnika Sanockiego, mamy już zaplanowane kolejne uroczystości. Przyszłoroczne obchody uchwalenia Konstytucji 3 Maja odbędą się w gminie Zagórz z racji uczczenia 250. rocznicy bitwy konfederacji barskiej stoczonej w obronie Klasztoru Karmelitów Bosych. Z kolei obchody Narodowego Święta Niepodległości zaplanowaliśmy świętować w 2022 w gminie Sanok.
Zastanawia mnie także istota zamieszczonego w artykule pytania: „Czy dobre relacje z burmistrzem i radą miasta Sanoka nie są warte choćby kompromisu w sprawie poszerzenia granic?” Czy to ma oznaczać, że dobre relacje z władzami Sanoka są cenniejsze niż z władzami gminy wiejskiej Sanok? Jak można w ten sposób myśleć i szufladkować ludzi? Dla mnie to jest niepoważne. Zarząd Powiatu Sanockiego stara się mieć poprawne relacje z włodarzami wszystkich gmin, a to, że Rada Powiatu Sanockiego zagłosowała przeciwko poszerzeniu granic Sanoka, nie oznacza, że nie popiera innych pomysłów i inwestycji realizowanych przez władze i Radę Miasta Sanoka.
W mojej ocenienie nietaktowne jest również wytykanie autorom apelu – Klubowi Demokratów Ziemi Sanockiej brak znajomości zasad pisowni i umiejętności obsługi edytora tekstu. Czyżby dziennikarze Tygodnika Sanockiego nigdy nie popełniali błędów? Czy mam to pytanie pozostawić otwarte, podobnie, jak uczynił to autor artykułu? Chciałbym zauważyć, że bardzo łatwo jest kogoś anonimowo krytykować, a trudno samemu dostrzec własne niedociągnięcia.
I na koniec pragnę uspokoić redaktora/redaktorkę, dziennikarzy Tygodnika Sanockiego i wyborców. Tak, leci z nami powiatowy pilot i ma się całkiem dobrze…